piątek, 26 października 2018

Wędrowny Anioł (IX)

- Rozpostarte skrzydła w niczym nie pomagają.
Wędrowny spojrzał na mnie, jakby chciał uzyskać potwierdzenie dla swoich słów.
- Rozpostarte skrzydła zajmują za dużo miejsca. Zwracają na siebie uwagę, i sprawiają wrażenie,jakby się rozpychały.  Nie pozostawiają przestrzeni dla nie-materii: uczuć, ciepła, serdeczności, troski. Jak wy to mówicie? - spojrzał na mnie i zaraz dokończył - człowiek to anioł z jednym skrzydłem.

Zadziwiał mnie. Nie był jak ci, którzy mówią wtedy, gdy chcą zwrócić na siebie uwagę. Był jak Przyjaciel i Powiernik, który mówił to, co konieczne i to, co potrzebne. Nie zarzucał przestrzeni bez umiaru słowami, gestami i obecnością. Był tam, gdzie trzeba, mówił to, co trzeba, i wtedy, kiedy nie wolno było milczeć.
Ciosał moje poglądy i prostował myśli, ale - zawsze dawał wolność.
Nieustannie towarzyszył, ale nigdy nie uzależniał od siebie. Nie przywiązywał i nie stawiał warunków w zamian za swoją obecność.
Był samą Obecnością, która nigdy nie powszednieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Życie nie stoi w miejscu...

  Płomień maleńkiej świecy rozpalał się coraz bardziej. Z początku nieśmiało, a potem coraz odważniej wspinał się po jedwabnym sznureczku, o...